wtorek, 27 grudnia 2016

Rozdział 1 "Wyjazd do Londynu"

Dziewczyna o długich brązowych włosach oparła swoje smukłe ręce o barierkę balkonu.Londyńskie ulicy tętniły życiem.Samochody i odgłosy Miasta były coraz bardziej głośniejsze pomimo późnej godziny.
Brunetka uniosła wzrok na rozgwieżdżone niebo i wzięła głęboki oddech,a potem westchnęła ciężko jakby coś ją trapiło.
-Wszystko w porządku? - Za plecami usłyszała ciepły głos swojej matki.
-Tak,wszystko w porządku - Odparła nie zaprzestając patrzeć w gwiazdy.
-Alex,od jakiegoś czasu mam wrażenie,że coś Cię trapi - Wyznała podchodząc bliżej swojej córki.
-To nic takiego - Szepnęła obojętnie,a Jenna stojąc obok Alex,również jak ona,oparła się o balustradę balkonu.
-Chcesz porozmawiać o tym? - Zapytała,a nastolatka w końcu przeniosła swój wzrok na mamę.
-Nie sądzę żeby Cię to interesowało - Stwierdziła podpierając głowę na dłoni.
-Jeśli nie spróbujesz,nigdy się nie przekonasz jak jest,skarbie - Pogłaskała ją po włosach - Powiedz mi co Cię zamartwia.Będzie Ci lepiej.
-Niespełniona miłość - Wyszeptała czując,że w jej gardle staje gula.Przełknęła ślinę,a jej ręce lekko się zatrzęsły.
-Alex - kobieta chwyciła ostrożnie jej rękę- Czy Ty się boisz mi o czymś powiedzieć?
-Tego się nie boję.Boję się wrócić myślami do przeszłości - Wyznała odgarniając z twarzy kosmyk swoich włosów.
- Bardzo chciałabym Ci pomóc,ale  najpierw muszę poznać twoją historię.
-Naprawdę chcesz ją poznać? - Zapytała łagodnym tonem,a Jenna skinęła głową.
-Chodźmy do salonu.Usiądziemy i wszystko mi opowiesz od początku.

7 miesięcy wcześniej.

Zamknęłam dużą fioletową walizkę i rozejrzałam po swoim pokoju.Wiedziałam,że będę tęsknić za nim,a najbardziej za swoim kochanym dużym wygodnym łóżkiem.
-Alex! Pośpiesz się,za niedługo masz samolot! - Usłyszałam głos Taty.Chwyciłam walizkę i zbiegłam z nią po schodach.W holu stał mój ojciec.
-Gotowa?
-Tak,jestem gotowa - Tak naprawdę nie byłam gotowa,ale to nie było chyba istotne,Ważniejsze było to,żebym zdążyła na samolot do Londynu.
-Chodźmy - Wziął mój bagaż,a ja udałam się do samochodu.Usiadłam na przednim miejscu pasażera.Tata spakował wszystko do bagażnika i odjechaliśmy.
W czasie drogi na lotnisko wyciągnęłam z kieszeni swojej bluzy list mojej matki,która przysłała mi go w pierwszym tygodniu wakacji.

Kochana Alexandro! 

Ostatnio dużo myślałam o mojej przeprowadzce i o tym,że się musiałyśmy niestety rozdzielić.Żałuje,że nie możesz być bliżej mnie.Brakuje mi Ciebie.
Wiem,że obiecałam,iż przyjadę do Nowego Yorku,ale nie mogę,
Mam tutaj swoją firmę,a przez nią wiele obowiązków,więc wybacz iż nie odwiedzę Cię w te lato. Wpadłam pewnego dnia na pomysł,że przecież ty mogłabyś mnie tutaj odwiedzić.Wiem,że nie przepadasz za moim nowym partnerem,ale? On naprawdę chciałby Cię poznać i myślę,że polubiłabyś go,ponieważ on wcale nie jest taki zły,jak go sobie może wyobrażasz.
Bardzo za tobą tęsknię i byłabym szczęśliwa gdybyś nas odwiedziła córeczko,Wiem,że relacje między twoim ojcem,a mną już nie są takie jak dawniej i wiem,że zawiedliśmy Cię oboje,ale nie chcę żeby ten spór rozdzielił mnie i Ciebie,ponieważ musisz pamiętać o tym,że zawsze będziesz naszą małą kochaną córeczką i oboje zawsze będziemy Cię z Tatą bardzo kochać,Jeśli zdecydujesz się przylecieć do mnie to daj mi znać skarbie.


                                               
                                     Całuje mocno
                                               - Mama


Uśmiechnęłam się po przeczytaniu tego listu i schowałam go z powrotem do kieszeni.
-Czy to był list od mamy - Zapytał Tata.
-Dokładnie.Mama dzwoniła do Ciebie?
-Jakąś godzinę temu.Pytała o której ma przyjechać po ciebie na lotnisko.
-Wyjaśniłeś jej wszystko? - Chciałam się upewnić,ale znając Tatę? Wszystko załatwił tak jak tego chciałam.
-Kochanie spokojnie.Objaśniłem jej wszystko,więc nie masz się czym martwić,dobrze?
-Dobrze - Uśmiechnęłam się,a Tata odwzajemnił ten gest.
Po 15 minutach dojechaliśmy na lotnisko,a tam pożegnałam się z Tatą i udałam w stronę swojej bramki.Przeszłam odprawę i po chwili już siedziałam w samolocie.
Te wakacje miały być idealne.Miałam je spędzić z moją mamą.Bardzo za nią tęskniłam i nie mogłam się doczekać aż wyląduje w końcu w Lonydnie.
Moja mama i Tata rozwiedli się gdy miałam 12 lat.Mama poznała James'a,swojego aktualnego partnera.Zdradzała mojego ojca przez rok,a potem w końcu się przyznała no i Tata zaczął ją nienawidzić,a potem rozwód,a zaraz po nim mama się wyprowadziła do James'a,który mieszka w Londynie.Ja zostałam z ojcem.To nie tak,że nie chciałam mieszkać z moją rodzicielką...Ja chciałam,ale problemem był jej partner James.Na początku nie chciałam mieć z nią kontaktu,lecz moja tęsknota za nią była większa i wybaczyłam jej,więc moje relację z nią są raczej dobre,ale zupełnie inaczej jest w przypadku ojca,który nigdy nie mógł pogodzić się z tym,że jego miejsce zajął James.Wydaje mi się,że mój ojciec cierpi,bo chyba nadal kocha matkę,Gdyby było inaczej to nie trzymałby w komodzie jej zdjęć i na pewno już dawno by sobie kogoś znalazł,bo przecież dobrze wygląda,niczego mu nie brakuje.Jak na swój wiek to jest dość przystojny by oczarować jakąś kobietę.
W trakcie lotu zasnęłam i obudziłam się gdy wylądowaliśmy już w Londynie.Moja Mama czekała na parkingu,więc tam też się udałam z swoimi bagażami.
-Alex! - Jej głos mogłam rozpoznać wszędzie,a przecież rzadko się z nią widywałam.
-Mama - Od razu pobiegłam z walizkami w jej stronę.Czułam,że te wakacje będą najlepszymi w moim życiu.
Samochód zatrzymał się przy niedużym,ładnie urządzonym domku z tarasem na piękny ogród i basen,Uśmiechnęłam się ten widok.
Wyskoczyłam z pojazdu i zmierzyłam swoim wzrokiem budynek uświadamiając sobie,że ten dom musiał wiele kosztować.
-Wow,nieźle się urządziliście - Stwierdziłam,a mama przytaknęła,
-To dom James'a - Mówiła wyciągając moją walizkę z bagażnika.
-Naprawdę? Nie wiedziałam,że jest bogaty - Wzruszyłam ramionami.
-Nie mówiłam.Jakoś tak nie chciałam się tym chwalić - Ruszyłyśmy w stronę frontowych drzwi.
Wnętrze było również ładne.Wszystko było takie estetyczne i czyste.Mały przytulny hol i duży salon połączony z kuchnią.
-Wchodź dalej.Nie krępuj się - Lekko szturchnęła mnie w głąb salonu.Był duży.Ściany były białe,a jedna odróżniała się kolorem oliwkowym,gdzie wisiały dwa duże kolaże zdjęć.Gdy spojrzałam na kolaże dostrzegłam,że większość fotografii przedstawiała moją mamę i jej partnera,a tylko na kilku zobaczyłam siebie z mamą.
-Macie bardzo ładny dom - Przyznałam szczerze.
-James jest projektantem wnętrz,więc ten dom to jeszcze nic - Zaśmiała się idąc do kuchni - Chcesz coś do picia? 
-Nie,dziękuje.Mogłabym się już rozpakować? 
-Jasne,zaprowadzę Cię do pokoju - Wyprzedziła mnie idąc schodami na górę.Podążyłam za nią.
-To tutaj? - Zapytałam gdy weszłyśmy do pokoju.
-Tak,to twój pokój.James i ja uznaliśmy,że zrobimy Ci tu twój własny pokój,żebyś mogła się czuć jak u siebie.
-To miło z waszej strony.Dziękuje - Uśmiechnęłam się - Jest śliczny - I taki też był.Ten pokój był przytulny i estetyczny.Ściany były fioletowe.Przy ścianie miałam regał z książkami,a obok biurko,ale najbardziej podobał mi się duży balkon,gdzie mogłam wyjść i podziwiać Londyn i jego widoki.To było fascynujące.
-Mam nadzieję,że będziesz czuła się tu dobrze.Rozpakuj się i odpocznij,ja pójdę zrobić kolację.
-Dobrze mamo - Przytaknęłam,a moja rodzicielka wyszła z pokoju.Zaczęłam rozpakowywać bagaże.
Godzinę później,wybiła 20:00.Po rozpakowaniu się opadłam na łóżko i szybko zasnęłam.Byłam padnięta.


_______________________________________________________________________________________________

Pierwszy rozdział moim zdaniem nie jest wciągający,ale szczerze mówiąc pisałam go na szybko.Mam wielką nadzieję,że następny rozdział będzie lepszy.